środa, 31 grudnia 2008

Narzędzia

W kategorii narzędzia postaram się przedstawić najważniejsze narzędzia i technologie wspomagające proces nauczania i uczenia się w edukacji formalnej i nieformalnej.

Dużą pomocą w prowadzeniu tej części serwisu jest strona Jane Hart, która trzyma rękę na pulsie i wyszukuje nowe, codziennie powstające narzędzia przydatne w sektorze edukacji. Jane Hart z pomocą ponad 200 profesjonalistów w dziedzinie nauczania opracowała ranking najbardziej przydatnych aplikacji.

Pierwszym narzędziem na Top 25 znalazł się Firefox. Nie będę go opisywał, ponieważ jest on już dobrze znany w naszym kraju.

Delicious to narzędzie pozwalające na składowanie linków do zasobów w internecie, ulubionych stron, zakładek. Zamiast w przeglądarce na swoim komputerze, robimy to w Internecie. Mamy wtedy dostęp do nich z każdego komputera oraz możemy je udostępniać innym osobom, np. swoim uczniom, grupie pracującej nad wspólnym projektem. Firefox posiada dodatek, który integruje się z przeglądarką i osadza się w pasku zakładek umożliwiając w łatwy sposób dodawanie stron. Dzięki Delicious możemy również wyszukiwać strony według tagów (indeksów haseł, kategorii znaczników), np: e-learning, video, nauczanie. Dowiedz się więcej.


wtorek, 30 grudnia 2008

O Linuxie

Dzisiaj chcę napisać trochę o Linuksie. Co to jest, chyba każdy już wie. Zainteresowałem się nim w czasie mojego studiowania, a dokładniej w momencie pisania pracy magisterskiej. W domu był komputer z Windows 98 i Wordem. Pisałem sobie tą moją pracę w Wordzie, napisałem już sporo, aż pewnego dnia Word zastygł. Usiłowałem ratować pracę, lecz jedyne co mogłem zrobić to zresetować system, niestety po ponownym uruchomieniu komputera pracy nie było.

W tym czasie czytałem już trochę o Linuksie, o tym, że jest systemem bardzo stabilnym, że nie potrzeba instalować żadnych antywirusów, że jest darmowy i całe oprogramowanie pisane dla niego jest darmowe, ale mając Windows, nie kusiło mnie instalowanie innego systemu. Jednakże to wydarzenie z moją pracą zmusiło mnie do zainteresowanie się Linuksem na poważnie.

Zainstalowałem go, nie było wtedy to łatwe zadanie. Dobrze, że mogłem w szkole korzystać z komputera i dowiedzieć się jak go się instaluje i konfiguruje. Było wiele problemów - nie miałem dźwięku, drukarka nie chciała się zainstalować, skaner. O wszystkim musiałem poczytać, niekiedy w języku angielskim. Najbardziej fascynująca był terminal, czyli okienko, w które wpisywało się polecenia. Za ich pomocą komunikowałem się z systemem. To było tak, jakbym wpisywał zaklęcia.

Obecnie z instalacją Linuksa nie ma problemów, instaluje się sam, tak jak Windows. Można go zainstalować obok Windowsa, ma GUI - czyli Graficzny Interfejs Użytkownika, ale nadal kto chce może się komunikować z systemem za pomocą zaklęć.

Czy to co napisałem ma jakiś związek z Waszą nauką w szkole? Skoro stawiam takie pytanie, to chyba ma. Spróbuję to Wam wyjaśnić.

W szkole poznajecie fragmenty wiedzy, których nie jesteście w stanie połączyć w jedną spójną całość, czyli nie widzicie problemu, prawdziwego problemu, który jest motorem do Waszej nauki. Uczycie się po to, aby zdobyć określony stopień.Taka wiedza jest zazwyczaj krótkotrwała, raczej nieprzydatna w praktyce.

U mnie takim motorem było zainstalowanie i skonfigurowanie systemu. Problem jako całość - zainstalowanie i konfiguracja systemu - szukanie informacji, czytanie, zrozumienie, przełożenie na swój język i wreszcie zastosowanie tej wiedzy w praktyce. Nie udało się - ponowne czytanie, skontaktowanie się z innymi osobami w celu uzyskania pomocy. To wszystko powoduje, że wiedza staje się naprawdę usidlona, jest nasza, ale tylko do czasu. Niebawem się zmieni, i znów musimy się uczyć. Tak to teraz już jest.

Trochę długa ta wypowiedź. Podsumuję więc. Tak naprawdę to uczymy się tylko wtedy, gdy mamy do rozwiązania jakiś problem lub coś nas interesuje, pasjonuje. Uczymy się dla siebie i dla własnej korzyści. Dlatego uważam, że już w szkole podstawowej, od najmłodszych lat, uczeń powinien mieć możliwość rozwijania swoich zainteresowań i uczyć się poprzez rozwiązywanie stawianych mu problemów wziętych z życia współczesnego.

Wiele zależy od nauczycieli, lecz jeszcze więcej od Was. Najgorzej mają te osoby, które niczym nie interesują się, im jest ciężko się uczyć, bo nie mają wstępnej wiedzy. Trzeba jednak pamiętać, że nie zawsze to od nich zależy.

poniedziałek, 29 grudnia 2008

O platformie

Platforma istnieje od 25 października, czyli już ponad roku. Muszę powiedzieć, że jestem trochę rozczarowany. Myślałem, że będzie się tu działo więcej i więcej będzie użytkowników. Platforma daje naprawdę wiele możliwości rozwijania i pogłębiania swoich umiejętności. Zrobienia czegoś naprawdę nowego i interesującego. Nie wiem, może jest jeszcze za wcześnie na wyciąganie wniosków. Może trzeba więcej czasu, aby ludzie przyzwyczaili się. Może to wina słabego przygotowania użytkownika lub jego nieumiejętność samodzielnego uczenia się poprzez podejmowanie prób i analizy swoich błędów. Tutaj przecież niczego się nie popsuje, a obsługi programów lepiej się uczymy poprzez próbowanie. Czytanie o programie niewiele daje, trzeba samemu ćwiczyć. Gdy palce zapamiętają, głowa zapamięta też.

Chyba niewiele osób wie o tym, że uczymy się naprawdę tylko wtedy, gdy jesteśmy za swoją naukę odpowiedzialni, gdy uczymy się dla siebie (a nie dla stopni), bo coś nas zainteresowało, bo wiemy, że to nam się w życiu przyda. Do takiego myślenia trzeba dojrzeć, lub chcieć to zrozumieć.

Niewielu z Was również doznało uczucie satysfakcji, które powstaje w nas na skutek samodzielnego zrozumienia czegoś, nauczenia się lub zrobienia czegoś nowego. Mnie nikt nie uczył posługiwania się tą platformą, języków programowania, nawet angielskiego. Sam się go uczyłem.

Próbuję tutaj zainteresować Was zdobywaniem wiedzy w inny sposób. Jest on przeciwieństwem sposobu znanego Wam ze szkoły. Macie szansę samodzielnie szukać, poznawać, analizować, przetwarzać, tworzyć własne dzieła i , mam nadzieję, w ten sposób uczyć się i odczuwać przyjemność, cieszyć się, że to Wy sami tym razem coś odkryliście.

Wiem, że jest to trudne, trzeba się przestawić na inne tory, ale nie ma innej drogi. W klasie, w której jest prawie 30 uczniów, nie ma możliwości, aby nauczyciel mógł rozwijać zainteresowania każdego ucznia. Myślę, że tutaj jest łatwiej, ponieważ każdy ma czas, nie spieszy się, może pracować własnym tempem, a nauczyciel ma również czas na pomoc każdemu z Was.