wtorek, 30 grudnia 2008

O Linuxie

Dzisiaj chcę napisać trochę o Linuksie. Co to jest, chyba każdy już wie. Zainteresowałem się nim w czasie mojego studiowania, a dokładniej w momencie pisania pracy magisterskiej. W domu był komputer z Windows 98 i Wordem. Pisałem sobie tą moją pracę w Wordzie, napisałem już sporo, aż pewnego dnia Word zastygł. Usiłowałem ratować pracę, lecz jedyne co mogłem zrobić to zresetować system, niestety po ponownym uruchomieniu komputera pracy nie było.

W tym czasie czytałem już trochę o Linuksie, o tym, że jest systemem bardzo stabilnym, że nie potrzeba instalować żadnych antywirusów, że jest darmowy i całe oprogramowanie pisane dla niego jest darmowe, ale mając Windows, nie kusiło mnie instalowanie innego systemu. Jednakże to wydarzenie z moją pracą zmusiło mnie do zainteresowanie się Linuksem na poważnie.

Zainstalowałem go, nie było wtedy to łatwe zadanie. Dobrze, że mogłem w szkole korzystać z komputera i dowiedzieć się jak go się instaluje i konfiguruje. Było wiele problemów - nie miałem dźwięku, drukarka nie chciała się zainstalować, skaner. O wszystkim musiałem poczytać, niekiedy w języku angielskim. Najbardziej fascynująca był terminal, czyli okienko, w które wpisywało się polecenia. Za ich pomocą komunikowałem się z systemem. To było tak, jakbym wpisywał zaklęcia.

Obecnie z instalacją Linuksa nie ma problemów, instaluje się sam, tak jak Windows. Można go zainstalować obok Windowsa, ma GUI - czyli Graficzny Interfejs Użytkownika, ale nadal kto chce może się komunikować z systemem za pomocą zaklęć.

Czy to co napisałem ma jakiś związek z Waszą nauką w szkole? Skoro stawiam takie pytanie, to chyba ma. Spróbuję to Wam wyjaśnić.

W szkole poznajecie fragmenty wiedzy, których nie jesteście w stanie połączyć w jedną spójną całość, czyli nie widzicie problemu, prawdziwego problemu, który jest motorem do Waszej nauki. Uczycie się po to, aby zdobyć określony stopień.Taka wiedza jest zazwyczaj krótkotrwała, raczej nieprzydatna w praktyce.

U mnie takim motorem było zainstalowanie i skonfigurowanie systemu. Problem jako całość - zainstalowanie i konfiguracja systemu - szukanie informacji, czytanie, zrozumienie, przełożenie na swój język i wreszcie zastosowanie tej wiedzy w praktyce. Nie udało się - ponowne czytanie, skontaktowanie się z innymi osobami w celu uzyskania pomocy. To wszystko powoduje, że wiedza staje się naprawdę usidlona, jest nasza, ale tylko do czasu. Niebawem się zmieni, i znów musimy się uczyć. Tak to teraz już jest.

Trochę długa ta wypowiedź. Podsumuję więc. Tak naprawdę to uczymy się tylko wtedy, gdy mamy do rozwiązania jakiś problem lub coś nas interesuje, pasjonuje. Uczymy się dla siebie i dla własnej korzyści. Dlatego uważam, że już w szkole podstawowej, od najmłodszych lat, uczeń powinien mieć możliwość rozwijania swoich zainteresowań i uczyć się poprzez rozwiązywanie stawianych mu problemów wziętych z życia współczesnego.

Wiele zależy od nauczycieli, lecz jeszcze więcej od Was. Najgorzej mają te osoby, które niczym nie interesują się, im jest ciężko się uczyć, bo nie mają wstępnej wiedzy. Trzeba jednak pamiętać, że nie zawsze to od nich zależy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz